O ochronie zdrowia ciąg dalszy

W  tekście ‘Przebudzenie na stronie Rady Seniorów’ starałem się zwrócić czytelników tego portalu uwagę na negatywne zjawiska z obszaru służby zdrowia w naszej Dzielnicy. Chodzi głównie o ograniczone możliwości leczenia wielu chorób i schorzeń w rembertowskich placówkach. Pokazałem na przykładach co można leczyć w placówce na ul.Zawiszaków, a jakie w przychodni wojskowej przy ASZWOJ. Porównanie wypada bardzo niekorzystnie na rzecz tej pierwszej, mimo stosunkowo dużego budżetu tej placówki, a bierze się on przecież z naszych podatków. Czyli pochłania ona bardzo dużo pieniędzy, a świadczy mocno okrojoną pulę procedur medycznych. Sądziłem, że osoby decyzyjne w dzielnicy podzielą się swoja wiedzą na ten temat, może udowodnią, że się myliłem w swych surowych ocenach. Nic takiego nie nastąpiło, nie odezwał się ‘pies z kulawą nogą’, wskazane przeze mnie osoby nabrały jak to się mówi wody w usta. Postanowiły milczeć, pewnie żeby opinia publiczna nie dowiedziała się za dużo o kiepskiej sytuacji w służbie zdrowia w dzielnicy, zwłaszcza, że niebawem mamy kolejne wybory na głowie. A oni przecież mienią się od zawsze tzw. dobrymi gospodarzami, którzy oczywiście zasługują na ponowny n-ty już wybór. To oni winni kontrolować sytuację, oni powinni uruchamiać organy kontrolne, jakimi dysponują, wreszcie to oni i tylko oni są władni wpływać na poprawę sytuacji w zakresie ogólnie lecznictwa na swoim terenie. Oni za to odpowiadają, wręcz ślubowali, że będą działać z całych sił dla naszego dobra we wszystkich tych obszarach, za jakie odpowiada samorząd. Czyżby to były obietnice bez pokrycia, na użytek tylko programów wyborczych, zgodnie ze znanym dobrze powiedzeniem, że nikt wam tyle nie da, ile my możemy obiecać. Oby tak nie było, chociaż rzeczywistość w służbie zdrowia w Rembertowie nie napawa optymizmem. Cisza wokół tego tematu jest jednak znamienna, boję się, że szybko nie doczekamy się jej poprawy. Trzeba się hartować metodami tradycyjnymi, czyli dużo przebywać na świeżym powietrzu, może spróbować morsowania, coraz popularniejszego w Polsce. I wtedy lekarze stają się mniej potrzebni, a i pieniądze wydawane na medykamenty pozostaną w kieszeni. Pozdrawiam i zdrówka życzę wszystkim. JZR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *